Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bonsai Abhorsen
Akademia Piractwa
Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 368
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:35, 23 Cze 2008 Temat postu: Zdarzenia zabawne |
|
|
Ostatnio mój nauczyciel stwierdził, że śpieszy się do domu bo mu się kotlet gotuje. Eeee kotlety się smaży.
Siedzimy przed biologią na korytarzu. Ktoś do mnie dzwoni a ja odbieram. Moja koleżanka dla jaj wrzeszczy do mnie "Kamila ubierz się!" a ja po chwili mówię do mojego rozmówcy"Yyyy to pomyłka nie posiadam żadnej firmy".
Nie dawno z koleżankami siedzimy sobie w klasie. Pić mi się zachciało więc wyciągam butelkę i pije. Zakrztusiłam się. Nie mogę złapać oddechu, mówić, ogólnie myślałam, że zaraz się uduszę. Moje koleżanki patrzą się na mnie jak na osła i pytają "coś ci się stało?".
Moja babcia zawsze robiła nalewkę spirytusową. Jest dość mocna ponieważ to tylko bursztyny zalane spirytusem i zostawione na parę tygodni. No i moja babcia używała jej dla celów leczniczych tzn. rozgrzewała nią bolące miejsca itp. Mojego tatę od paru tygodni gardło bolało więc babcia dała mu tą nalewkę. No a mój tatuś zamiast wsmarować sobie ją w szyje to łyknął porządnego łyka. Zatkało go, wytrzeszczył oczy i zaniemógł na parę chwil. No ale gardło już go nie bolało tylko piekło.
Kiedyś tam przeglądając torbę znalazłam krzyżyk, który ksiądz dał nam w piątek (na bierzmowanie, wielki, ciężki i na rzemyku). Ide do drugiego pokoju i pokazuje mamie. Ona na to "ty chyba jakaś satanistka" a ja "to ksiądz nam dawał"...
Raz siedzę sobie na ławce z dwiema koleżankami i się z czegoś śmiejemy. Ja się schyliłam bo jakiś paproch zauważyłam na bucie. Nagle jak Van mi w plecy przywaliła to myślałam, że mi płuca wylecą i się dusić zaczęłam. Patrze na nią wściekła a ta do mnie niewinnie "Myślałam, że się dusisz".
Siedzę sobie w kinie z tymi samymi dwiema koleżankami i czekamy na seans. Van się zaczytała w recenzje filmy. Ja i druga koleżanka gadamy o filmie "Nawiedzona narzeczona" (tylko wtedy nie pamiętałyśmy tej nazwy).
Kati: Jak się ten film nazywał?
Ja; Zmarła narzeczona?
Van (wyrwawszy się z recenzji filmu): Komu?
No to tak. Cała lista na gg mi się skasowała a jak importuje to się importuje i zimportować się nie może. To więc zapisywałam ręcznie moich znajomych. No i pewnego kolegę zapisałam jako koleżankę z forum i przez dobry tydzień gadałam z nim jak z koleżanką XD
Ostatnio zmieniony przez Bonsai Abhorsen dnia Pon 21:36, 23 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Vanessa_Black
Nokturn
Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 11:16, 22 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
To ja będąc na tych wakacjach nad morzem z wujkiem i bratem siedzieliśmy przed namiotem na krzesełkach i gotowaliśmy obiad. Mojemu wujkowi świeciło mocno słońce a był już lekko spieczony więc spytałam się czy chce balsam do opalania by się nie spalił. On odpowiedział dla żartu, że może nie teraz bo zaraz będzie jadł i będzie pachniał kremem z żaby. Po obiedzie poszliśmy na plażę i mój brat do mnie żebym dała mu coś by się nie spalił. Ja do niego czy może być balsam z żaby i z ekstraktem z komara, na co ten się pyta (patrząc na skład) skąd wiemy że to jest z żaby. I to się nazywa inteligencja 18-nasto latka.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Bonsai Abhorsen
Akademia Piractwa
Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 368
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 13:06, 06 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
W pokoju na koloni byłam z dwiema dziewczynami. W ośrodku mieliśmy basen. No i jedna moja współlokatorka wlatuje do pokoju i zaczyna szukać kostiumu kąpielowego. Znalazła górę ale dołu nie mogła znaleźć. Dosłownie wyjęła wszystkie rzeczy z szafy i zrobił się nie mały bałagan. Ja tak patrze na to wszytko i pytam się jej.
- Co masz pod spodniami? (bez podtekstów oczywiście)
Ona patrzy na spodnie.
-A no fakt. Po powrocie z plaży nie zdjęłam dołu.
Na koloni mieszkałam na trzecim piętrze. No i po śniadaniu leniowi nie chciało się iść po schodach to pojechała windą. No ale winda po pierwsze wolno jeździła po drugie zacinała się na trzecim pietrze. Więc zanim zatrzymała się na drugim a ja doczłapałam do trzeciego pietra moja współlokatorka była już pod drzwiami. Zazwyczaj było tak, że to ja zamykałam i otwierałam drzwi ale teraz ona miała przy sobie klucz. Ja o dziwo nie gubiąc się w labiryncie korytarzy doszłam do pokoju i patrze na nią jak wali w drzwi.
- A ty czasem klucza nie masz?- mówię do niej.
Ona wyjmuje klucze ze spodni i patrzy na mnie.
-ja myślałam, że ty go masz i już w pokoju jesteś.
(drzwi były zatrzaskowe. można było je otworzyć tylko z jednej strony)
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Bonsai Abhorsen
Akademia Piractwa
Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 368
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:50, 07 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Kiedy byłam na koloni poszliśmy na dyskotekę. No i jedna dziewczyna się upiła. Ja zostałam wysłana by kupić wodę z cytryną. Muzyka grała dość głośno. Podeszłam do baru i mówię do barmana.
-Water and lemon plis.
- We don't have
Kurna jak to nie macie skoro widzę, że na półce jest woda. Myślę sobie.
- Water and lemon plis.
- We don't have.
Wkurzyłam się. Podeszła inna dziewczyna (z mojej kolonie) i mówi.
-Water plis.
no i ten jej dał. Ja się później skapnęłam, że on pewnie zamiast usłyszeć water and lemon usłyszał watermelon. I gadaj tu z takim...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|