www.vampirates.fora.pl

Any

Przytaknęłam tylko i położyłam się na plecach. Spojrzałam w zachwycie na gwiazdy czekając na jego ruch.

Tirnen

Położyłem się obok. Również spojrzałem w gwiazdy.
- Znasz się na gwiazdach? - zapytałem zaciekawiony - Znasz nazwy, konstelacje i tym podobne?

Any

- Taaak - powiedziałam z uśmiechem - Gdy sypiałam u Iskry ona mnie wszystkiego uczyła. Kochała je. I zaraziła mnie tym.
Zamyśliłam się na chwilę.
- Kiedyś dla zabawy próbowałyśmy wymyślić jakieś konstelacje. Wymyśliłyśmy jedną, ale jej nie widzę.
Uśmiechnęłam sie do wspomnienia.
- A ty? Znasz się na gwiazdach?

Tirnen

- Hmm... Nie znam się - powiedziałem - Tylko tyle, co do nawigacji potrzebne. - dodałem - Pokaż mi coś.

Any

Spojrzałam na gwiazdy. Uśmiechnęłam się.
- Tam jest Syriusz, moja ulubiona gwiazda - wskazałam na niebo - Tam, znajduje się Kruk. Widzisz?
Rozejrzałam się uważnie po niebie.
- Jednorożec i mój ulubiony Wilk.
Przeciągnęłam się i sięgnęłam po ubrania.

Tirnen

Wodziłem wzrokiem za palcem Any.
- Aha, widzę. Syriusz, chyba jedna z jaśniejszych gwiazd... Kruk, Jednorożec, Wilk...
Zobaczyłem, że Any sięga po ubrania.
- Pomóc? - spytałem i wyszczerzyłem zęby

Any

- Skoro nalegasz - mruknęłam i ziewnęłam. Rzuciłam mu ubrania.

Tirnen

Heh, żartowałem. Uśmiechnąłem się. Rzuciłem jej stanik.

Any

Szybko go założyłam. Przed założeniem bluzy przyjrzałam się prawemu przedramieniu. Ślad po oparzeniu ku mojemu zdziwieniu znikał. Przesunęłam po nim palcami. W końcu założyłam bluzę powstrzymując się przed podwinięciem rękawów.

Tirnen

- Co tam ciekawego zobaczyłaś? - zapytałem, zakładając suche już buty.

Any

- Hem, co?- zapytałam i dopiero po chwili zrozumiałam - A nic. Blizny. Wracamy na statek?

Tirnen

- Chyba tak... - powiedziałem i wstałem.
Pewnie jesteś głodna. A ja jestem gotowy na ten pierwszy raz. pomyślałem.

Any

Zgasiłam ogień i ziewnęłam. Przykucnęłam by zawiązać mocniej buty.

Tirnen

Wziąłem swój płaszcz i założyłem go. Skierowałem się spowrotem na Wiśniową Ścieżkę. Szedłem powoli, aby Any mnie dogoniła.

Any

Rzuciłam ostatnie spojrzenie na ocean i dobiegłam do chłopaka.
- Dawno nie pływałam - powiedziałam z zadowoleniem - Cholernie dawno. A przynajmniej tak jak dzisiaj.

Tirnen

- No, to dziś miałaś okazję. Od razu widać, że kochasz wodę. Ale chodźmy już.
Złapałem ją za rękę i pociągnąłem w stronę szczytu. Przyśpieszyłem trochę.

Any

Weszłam na szczyt i spojrzałam na drzewo tam stojące. MAchnęłam nimi dla próby i zaatakowałąm drzewo. Stanęła mi przed oczami twarz Connora i zaatakowałam jeszcze mocniej. W końcu rzuciłam miecze na ziemię i zaczęłam walić pięściami. JEszcze raz zobaczyłam twarz Conna i walnęłam w drzewo. PRzebiłąm je na wylot.
- To cię spotka Tempest - mruknęłam do siebie - Gdy jeszcze raz cie zobaczę.
Podniosłam miecze i spojrzałam na ostrza. Mglista Gwiazda i Kwiat Śniegu.
Oni to potrafili wymyślać nazwy...
Ostrza niebywale cienkie i lekkie. Kłute przez najlepszego z najlepszych. Pozwalały mi na lekkość w walce i nigdy mnie nie ciągnęły.

- Any, no chodź - krzyknęła Iskra ze śmiechem. Zwolokłam się z łóżka i poszłam za nią. Gdy Sergio rzuciłą mi dwie pochwy zatkało mnie.
- Jakie to lekkie - powiedziałam podziwiając ostrza.
- NAjlepszy z najlepszych - powiedziała Iskra - Zgaduj, który miecz czyj.
- Tak to naprawdę trudne - mruknęłam - Skoro ty mnie zmuszałaś do oglądania gwiazd a on mi dawał korki na łące to na pewno Gwiazda jest jego a twój kwiat.
Potrząsnęłam głową odganiając tamtą chwilę. W końcu zeszłam ze wzgórza i skierowałąm się do portu.