www.vampirates.fora.pl

Diana River

Stara wiśnia nieopodal ogrodów.
Jest tu cicho.Przyjemny cień zachęca by usiąść pod drzewem.
......................................................................................................

Usiadła pod Wiśnią. Lubiła to miejsce.
Wyciągnęła flet i zaczęła grać.
Była to cicha delikatna melodia.

Laeran

*Idąc za dzwiękiem melodii dotarł aż tutaj i z lekkim rozczarowaniem stwierdził że to Diane. Powoli i cicho zaczął się wycofywać, by nie przeszkadzać grającej*

Diana River

Zauważyła go.
-Przepraszam,że cię rozczarowałam.-powiedziała przerywając grę.Jego bariry myślowe były słabe więc to mimo woli odczytała.- Musisz nauczyć się zwiększać odporność muru.

Laeran

Eem..?*zapytał inteligencję, podchodząc do niej* O co chodzi?

Diana River

-Każdy umysł ma jakieś bariery.Twoje są słabe i łatwo zobaczyć co myślisz nawet nie wchodząc do twojej głowy.-powiedziała odkładając flet

Laeran

A to akurat wiem. Ale jak ty..mozesz wejść...do czyjejś głowy?*zapytał siadając obok niej*

Diana River

-Och i nie tylko to.-powiedziała z dozą goryczy.- Nie jestem zwykłym człowiekiem.Nie pytaj jak to gdyż sama dopiero co zaczynam siebie poznawać.-rzekła a jej oczy błysnęły czerwienią. Na dłoni pojawiła się ognista kula.- Mogę jeszcze uleczać i łagodzić ból.-mruknęła

Laeran

Aha.*szepnął z podziwem.* Jakieś inne ukryte talenty? Latanie? Lasery z oczu?*zapytał sarkastycznie, patrząc na kulę ognia.*

Diana River

Zaśmiała się.
-Zmienianie pamięci.-powiedziała i zamknęła dłoń.Kula zniknęła a oczy wróciły do swojego niebieskiego koloru

Laeran

Ałć.*uśmiechnął się lekko* A skoro nie jesteś człowiekiem to...no sama rozumiesz.*wolał nie kończyć tego pytania, a dalszy ciąg wydał mu się oczywisty*

Diana River

-Jak najbardziej jestem człowiekiem. Tylko trochę innym.-powiedziała ze śmiechem

Laeran

Aha...W jakim sensie?*nie dawał za wygraną. Poczuł się spragniony. Herbaty to tu pewnie nie pijają...*

Diana River

-Spragniony?-wyciągnęłą z torby menażkę.- Owocowa innej nie mam.

Laeran

*Walnął głową w pień wiśni* Mogłabyś przynajmniej próbować?*zapytał z nadzieją.*

Diana River

-Wybacz.-powiedziała i odgrodziła swój umysł murem.-Lepiej?

Laeran

Chyba tak...*mruknął wstając.* Pójde już. Spać też trzeba.*dodał, ziewając.*

Diana River

-Dobranoc.-powiedziała.

Laeran

Ta..Dobranoc.*ruszył w kierunku akademii*

Laeran

*wracając przeszedł przez polanę. Ziewnął ciężko* Kurcze...*westchnął. STwierdzając że nie dotrze do akademii na własnych nogach, Zwalił się pod drzewem. Ułożył się wygodnie aby "odpocząć", lecz jak można się było spodziewać, zasnął.*

Bonsai Abhorsen

<wyszła z akademii i szła przez ogrody aż dotarła do wiśni>
<stanęła pod drzewem i zaczęła się mu przyglądać>
<dotknęła go czule, tak wiele było z nim wspomnień>
<nagle usłyszała...>
Chrapanie?
<okrążyła drzewo i znalazła pod nim śpiącego chłopaka>
Hej nic ci nie jest?

Laeran

*Lekki sen Laerana uleciał jak...sen. Zerwał się na nogi o odruchowo zbliżył reke do kordu* A...Bry. Trochę nie w pore.*uśmiechnął się lekko. Nadal miał włosy mokre od potu, a nogi się pod nim uginały. Usiadł pod drzewem.*

Bonsai Abhorsen

<popatrzyła ze zdziwieniem na chłopaka>
Coś ci się stało?
<powtórzyła>

Laeran

Nie. Może oprócz tego że umrę z wycieńczenia.*uśmiechnął się lekko* Ale tak na wstępie...potrafisz leczyć rany, czytać w myślach, rzucać kule ognia i nosisz przy sobie termos z herbatą owocową?*zadal dość dziwne pytanie.*

Bonsai Abhorsen

<popatrzyła podejrzliwie i zmarszczyła nos>
Leczyć rany tak. Za pomocą ziół i leków. Czytać w myślach? Raczej nie. Po prostu znam się na ludziach. Kule ognia? Eeee nasącz gąbkę benzyną to mogę ci zacząć rzucać kulami ognia. Termos z owocową herbatą? A nie lepszy jest Rum... yyy sorry stary nawyk. Herbaty to możemy napić się u mnie.
<odpowiedziała>
Ale po co ci to?
<zastanawiała się chwilę>
A na wycieńczenie najlepszy jest napar z liści lili wodnej.

Laeran

Napar z lilii wodnej raz.*uśmiechnął się lekko* Po co? A nic, spotkałem jedną co spełniała to wszystko...to było dziwne.*mruknął i wstał.* Jakoś się doczołgam...mówiłaś coś o herbacie?*spojrzał pytająco*
[Idem. Dokończym jutro.]