www.vampirates.fora.pl

Any

- A tak się czuję - mruknęłam. Nabrałam powietrza i spojrzałam na dłonie.
- Ten ogień tylko przysparza kłopotów - powiedziałam - I co ma piernik do wiatraka? Co ma mój Klucz do ognia?

Diana River

-Na prawdę nie wiem.-powiedziała

Any

- To zrób mi przysługę i jak spotkasz Connora to się go zapytaj, ok? - poprosiłam.
Sid zaczął mi lizać prawe przed ramię jakby wyczuł, że ból się nasilił.

Diana River

-Ból powinien jutro przejść już całkiem-powiedziała.-Zapytam się.

Any

- Dzięki - mruknęłam - A jak ma to związek z moją duszą... Jak mogę nad tym zapanować? To mi nie daje spokoju.
Wstałam i podeszłam do Dragona. Pociągnęłam go za ucho i usiadłam ciężko na ziemi.
- No Diana uśmiechnij się - powiedziałam i pogłaskałam psa.

Diana River

Uśmiechnęła się.
-An nie mam dzisiaj głowy do zadań myślowych-powiedziała-Wybacz.
Usiadła na piasku.
-Zastanawiam się nad tym lecz moje pojęcie o tych sprawach jest nikły.

Rosalie

- Any! Di! Jak dobrze, że was widzę! - bieglam wzdluz brzegu, w spodniach - 'siałam wyjść poswietsać miasto, ale się zgubiłam... cudem udało mi się dojść do do plażi...
Zrobilam mine sploszonego lemura.
- Mam nadzieję, że nie pszeszkodsiłam wam w niszym ważnim...?

Diana River

-Oczywiście,że nie Ros.Siadaj do nas.-usmiechnęła się

Any

- Siemka biedaku - powiedziałam ze śmiechem - Wow, założyłaś spodnie. Może jeszcze wyjdziesz na ludzi.
Mrugnęłam i zaczęłam rzucać Sidem dla zabawy. Dla zabawy, nie znęcając się nad nim Wink

.

Rosalie

- Nadal twierdzę, że to strasznie niewigodne. Cały dzień tak siedzicie?
Zaczelam usypywac z piasku cos, co chcialam, aby wygladalo jak wieza Eiffel'a. Moje zdolnosci budowy z kruszca jednak nie byly wystarczajace.

Diana River

-Niewychodzi?-zapytała z uśmiechem trzymając ręce w ogniu.Czuła przyjemne ciepło

Any

- Nie wiem czemu, ale z masochistą mi się kojarzysz - powiedziałam z uśmiechem.
Po chwili skrzywiłam się. Sid dla zabawy ugryzł nie w dłoń tak mocno, że pociekła krew. Złapałam zwierzaka za futro na karku i podniosłam do poziomu oczu.
- Ty bestio małą - syknęłam - Nie wiesz, że nienawidzę się bawić z zaskoczenia?
Uśmiechnęłam się i rzuciłam zwierzaka na ziemię.

Diana River

Zaśmiała się cicho.Jej dłonie błodziły po błękitnym ogniu.

Rosalie

- Tak w ogólę - powiedzialam, starajac sie nie patrzec na krew plynaca z dloni Any - to so to jest za em... grisoń? Podobny do łasisy. Widziałam takje kilka razi, w zoo, ale nigdi nie wiedziałam, so to jest...

Any

- Gronostaj - wyjaśniłam i spojrzałam na Dianę - Jak to możliwe, że to ciebie nie zabolało?

Diana River

-Co mnie nie bolało?-spytała nieprzytomnym głosem

Any

- Ręka - powiedziałam - Di, może już się położysz, co?Jesteś pół przytomna... A przynajmniej tak się zachowujesz...

Diana River

-Po prostu się zamyśliłam.Myślę,że to ma związek z tym kluczem,ale nie jestem pewna.-powiedziała

Any

- Aha... - nie wiedziałam co powiedzieć. Ziewnęłam i spojrzałam na niebo po raz kolejny - Nie mogę się na nie patrzeć - powiedziałam - Gwiazdy są dla mnie jak ogień. Piękne fascynujące i tajemnicze. Mogłabym je podziwiać bez przerwy.

Diana River

Spojrzała na gwiazdy.
-Tak..-nie dokończyła .Poczuła nagły ból w głowie."Cholera znowu!"wykrzyknęła w myślach.Złapała się za głowę mocno ją przyciskając.Ból się nasilał.Czuła się jakby ktoś rozłupywał jej czaszkę.Krzyknęła rozdzierająco.Położyła się na piasku,w pozycji embrionalnej.

Any

Patrzyłam z przerażeniem na dziewczynę i lekko dotknęłam jej ramienia, stanowczo przyciskając do ziemi. To przy dużym bólu zawsze mi pomaga...

Diana River

-Nie...do...dotykaj....mnie-wydusiła zaciskając szczękę az poczuła gorzki smak krwi gdy przygryzła wargę

Any

Puściłam ją szybko. Nie wiedziałam co mam robić. Siedziałam więc spokojnie zastanawiając się czy jej przejdzie. Bo co miałam zrobić? Zabić ją?

Diana River

Po jej policzkach ciekły łzy.Gdyby był tu connor wiedziałby jak uśmierzyć ból.
Po pięciu minutach,cierpienie doszło końca.Oddychała ciężko.Spróbowała wstać,lecz nie mogła.Więc leżała i czekała na przypływ energii.

Any

Powoli do niej podeszłam, podniosła i przytuliłam.
- Di - mruknęłam - Chyba mi czegoś nie powiedziałaś?