www.vampirates.fora.pl

Tirnen

- Hm... Nazywam się Tirnen. Widzę, że twoje zwierzęta raczej niezbyt mnie lubią. Nie martwcie się, nie zrobię waszej pani nic złego. Nie jestem waszym wrogiem. Spokojnie.
Zwierzaki Any, jak za dotknięciem magicznej różdżki uspokoiły się.
- Opowiedz mi coś o sobie. Oczywiście nie nalegam. Odwdzięczę się tym samym, chociaż nie możesz liczyć na zbyt wiele.

Any

- A co mam mówić? - zapytałam. Sid wdrapał mi się na szyję i bacznie obserwował chłopaka. Pogłaskałam go i się uśmiechnęłam. W końcu Dragon mi się wyrwał i rzucił radośnie na chłopaka, liżąc go po twarzy.
- Dragon - zawołałam i pociągnęłam psa. - Sorry - powiedziałam do chłopaka.

Tirnen

- Nie ma za co przepraszać, cieszę się, że jednak mnie lubią. No nie wiem, powiedzz mi, do jakiego statku należysz, możesz mi o nim opowiedzieć, dopiero tu przyjechałem, niczego tu nie znam.

Any

- Nokturn - mruknęłam - Jestem wampiratką. Słyszałeś o kimś takim?
Uśmiechnęłam się delikatnie. Żula to on nie przypomina, pomyślałam. Może nie wszyscy są tacy.
- Chodź oprowadzę cię.
Ruszyłam w stronę centrum miasteczka.
- Więc... z jakiego jesteś statku? - zapytałam.

Tirnen

- Ja... Szukam statku. Gdzie idziemy?

Any

- Chodź pokażę ci wiśniową ścieżkę - powiedziałam - Albo, nie... Chodź do portu pokaże ci statki.

Tirnen

Wyszedłem z tawerny i oparłem się o murek mostu. Spojrzałem w niebo.
Gdzie jesteś? Proszę cię, wykonaj moją ostatnią prośbę...
Westchnąłem. Musialem odpocząć ood znajomych.

Bonsai Abhorsen

<wyszła z tawerny i poszła na most>
<morskie powietrze sprawiło, że odżyła po zaduchu w tawernie>
<wpatrzyła się w ocean>
<zamknęła oczy>

Tirnen

Spojrzałem na przechodzącą dziewczynę (o Bonsai mowa xD). Westchnąłem i spuściłem głowę. Spojrzałem na tawernę.
Chyba tam wrócę. Muszę się czegoś napić.

Bonsai Abhorsen

<otworzyła oczy i jeszcze raz wciągnęła słone powietrze>
<zeszła z mostu i pokierowała się na klif>