www.vampirates.fora.pl

Connor Tempest

Jest to wielka dolina w której żyją - Jak nazwa wskazuje - Niedźwiedzie. To świetny obiekt polowań...

Na środku jest niewielkie jeziorko...

Connor Tempest

Po żmudnej wspinaczce i przeprawie razem z Dianą dotarliśmy do doliny. Usiadłęm przy jeziorku
- Podoba się? Tu rozbijemy obóz...

Diana River

Rozejrzała się z zachwytem po okolicy.
-Tu jest cuudnie!-powiedziała z błyskiem w oczach.

Connor Tempest

- Ale bądź czujna. Miśki są wszędzie. Mam zamiar zdobyc w tym roku trochę futra i mięsa. Uwierz mi, jest przepyszne. Słońce jest coraz wyżej, więc niedługo zaczną się tu schodzic do wodopoju... - Powiedziałem zdejmując płaszcz...

Diana River

Skrzywiła się na myśl o zabijaniu.
-Zabijanie,błe.-skwitowała.Było jej ciepło.Ściągnęła płaszcz i usiadła na skale niopodal.

Connor Tempest

- NIe mam zamiaru zabijac bez powodu. Podejdą, zaatakują, wtedy ja je załątwię... - Powiedziałem i pocałowałem Dianę...

Diana River

-Taa..-mruknęła i przeciągnęła się.
Nic już nie mówiąc,zaczęła czyścić broń szmatką.

Connor Tempest

Zdjąłęm koszulę, odpiałem pasek z sztyletami i położyłęm całą broń na brzegu... Wdrapałem się na wysoki głaz i w samych spodniach wskoczyłem do wody...

Diana River

Nie mając nic innego do roboty przerwała czyszczenie i w ubraniu wskoczyła do wody.Dziękowała Bogu,że ubrała ciemną koszulę.

Connor Tempest

Zanurkowałem i podpłynąłem Dianę od dołu. Umięśnioną ręką złapałem ją za nogę i wciągnąłem pod wodę... o.O

Diana River

Po niespodziewanym wciągnięciu pod wodę opiła się wody.Zaczęła się krztusić.W ataku złości.Złapała go walnęła z całej siły.Gdy jego głowa znalazła się na powierzchni ponowiła uderzenie.
-Chcesz mnie utopić bałwanie jeden?!Na tysiące surowych ostryg!-krzyknęła krztusząc się.

Connor Tempest

- Ja? Weź odpręż się potraktuj to jako element rozrywki... - Powiedziałem i wpłynąłem pod nią i w wodzie wziąłęm ją na barana o.O

Diana River

Pisnęła.Złapała się go kurczowo.
-Wariat,wariat,wariat!-krzyknęła śmiejąc się

Connor Tempest

,, Przewróciłem się '' w wodzie i Zanurkowałem pod wodę łąpiąc się skały na dnie. Wytrzyamałem minute... Nawet dłużej... Byłem Ciekawy jak Dainę to zaniepokoi...

Moderator przygód

Nagle w krzakach dał się słyszec dziwny szum. Z ciemności wyszedł olbrzymi brunatny niedźwiedź...

Diana River

Zaklęła pod nosem.
-Connor?! Connor nie wygłupiaj się!-zażądała.Zanurkowała by go znaleźć.Nieźle się zaczęła martwić.Gdy wypłynęła na powierzchnię zobaczyła ogromnego niedźwiedzia.Serce jej przyspieszyło.Był ogromny,a broń miała na brzegu.
Stała bez ruchu gdy wielkolud spojrzał w jej stronę.Martwiła się o Conna,a jeszcze zjawiła się ten niedźwiedź.Nie wiedziała co ma robić.Wiedziała,że jak się ruszy nie będzie miała szans,a jak tego nie zrobi straci Connora.Decyzja była szybka.Zanurkowała głęboko.Słyszała za sobą plusk.Szukała dalej w zimnej wodzie.Brakowało jej powietrza.Poczuła silny ból w lewej nodze.Nie wiedziała co się dzieje.Zobaczyła krew wokół siebie.Ostatnie co zobaczyła przed utrata przytomności po utracie krwi i braku tlenu było cielsko niedźwiedzia.Odpłynęła w granice nieświadomości.

Connor Tempest

Kiedy zauważyłem że coś jest nie tak natychmiast wypłynąłem. Zobaczyłem niedźwiedzia szarpiącego Dianę. Podpłynąłęm do brzegu i rzuciłęm się na niego z rapierem. Po chwili stwór był martwy. Wyciągnąłęm szybko Dianę na brzeg i rozpaliłerm przy jeziorku ognisko. Osuszyłem ją i przebrałem. Niedźwiedzia oskurowałęm i zacząłęm piec nad ogniem...

Diana River

Jęknęła.Bolała ją noga.Skrzywiła się.Zerwała się nagle,przypominając zdarzenia.
-Connor.-zmartwiła się.Gdy zobaczyła go przy ognisku westchnęła z ulgą.
-Gdzieś się podziewał u diabła!?-wykrzyknęła.Znowu się skrzywiła gdy noga zapiekła niemiłosiernie.Złapała sie za nią.Zauważyła,że przez spodnie idą trzy długie linie.Miała na sobie inną koszulę.Zaczerwieniła się lekko uświadamiając sobie,że ją przebrał.

Connor Tempest

Podszedłem do niej i wylałem na rany maśc z słoiczka... Z rany poleciał dym, zasyczało... I rana znikła pozostawiając niewielką bliznę. Wróciłem do ogniska przewracając mięso...
- Znowu się mnie wstydzisz - Zauważyłem...

Diana River

-Raczej tego,że mnie przebrałeś.-mruknęła.Spojrzała na nogę,blizny ją nie obchodziły.
-Wiesz jak się o ciebie martwiłam??-zaczęła-Cholerny niedźwiedź,już nigdy nie rozstanę się z bronią.-przyrzekła sobie.

Connor Tempest

- No i bardzo dobrze... Ja mam w miejscu intymnym zawsze ukryty sztylet... - Powiedziałem śmiejąc się. Zdjąłem z ogniska mięsko...
- Smacznego... - Powiedziałem podając jej kawałek...

Diana River

Nie ruszyła mięsa,gdy myślała o jedzeniu miała ochotę rzygać.
-Nie jestem głodna.-powiedziała odsuwając mięso.
Wstała i przeszła się kilka razy koło ogniska.Odeszła dalej i usiadła koło na jakiejś skale.
Musiała się uspokoić.Pomyśleć.Nienawidziła go za swoją lekkomyślność.A z drugiej kochała za swoją upartość i szorstkość.Kopnęła jakiś kamyk posyłając go do wody.
Nie mogła pozbyć się myśli,że widział ją w połowie nago.Warknęła coś pod nosem i usiadła dalej na skałę.

Connor Tempest

Postanowiłęm trochę ją rozweselic... Zniknałem na chwilę w lesie... Po czym wyszedłęm z naręczem kwiatów... Róż...

Zaszedłem Dianę od tyłu...

Diana River

Nie odwróciła się.Było jej wstyd,że ją widział.Westchnęła i obejrzała się przez ramię.Zobaczyła jak trzyma naręcze róż.Mimo woli uśmiechnęła się lekko.

Connor Tempest

- Aż tak Cię to dręczy? Jak chcesz nie będę Cię więcej ratował - Powiedziałem z lekkim przekąsem...