www.vampirates.fora.pl

Any

Niewielki pomieszczenie. Ściany są w kolorze krwisto czerwonym i są na nim różne napisy. Na zachodniej ścianie są czarne drzwi z wyskrobanym napisem od zewnątrz "Any". Na zachodniej ścianie jest długi regał z książkami, figurkami i plikami kartek oraz map. Za regałem znajduje się wygodnie łóżko z białą pościelą. Na wschodniej ścianie jest małe okno przez co panuje pół mrok w pomieszczeniu. Tuż koło łóżka znajduje się nocna szafka a na niej lampa. Obok szafki jest duże biurko, na którym leży mój dziennik i kilka czystych kartek. Dalej, w rogu pomieszczenia jest posłanie Dragona oraz jego miski. Tuż koło posłania psa jest żerdź dla Sergia a obok żerdzi szafka a na niej klatka z moim gronostajem. Dalej jest granatowa szafa z ubraniami. Na środku pokoju jest błękitny dywanik.

Any

Weszłam do kajuty razem z Dianą. Wsadziłam Sida do klatki a Sergia posadziłam na żerdzi.
- Witam w moich skromnych progach.

Diana River

Rozejrzała się po kajucie.
-Ładnie tu.-stwierdziła.-No to?

Any

- Nie chcę żeby dziwnie zabrzmiało, ale kładź się - uśmiechnęłam się - I zdejmij koszulę.

Diana River

-Tak jest.-zaśmiała się.Zdjęła koszulę i położyła się na łóżku.Tym razem chce zobaczyć co to za uczucie,

Any

Powoli do niej podeszłam i uklękłam na łóżku.
- Gotowa? - I nie czekając na odpowiedz wbiłąm delikatnie kły w jej skórę. NAtychmiast ciepło rozeszło się po moim ciele, rozluźniłam się.

Diana River

Pierw syknęła gdy ostre kły przebiły jej skórę,lecz ból miną tak szybko jak sie pojawił.Czuła się odprężona.Było jej ciepło.Zamknęła oczy.To nie było takie złe.stwierdziła.

Any

ODerwałam kły. Usiadłam na biurku i powoli zaczęłam oblizywać usta.
- Dziękuję za posiłek - powiedziałam z śmiechem.

Diana River

-Proszę bardzo.-uśmiechnęła się zapinając koszulę.Wygładziła ubranie.-Masz coś do picia?

Any

Przytaknęłam i wstałam. Otworzyłam małą szafkę i wyjęłam z niej szklankę. Następnie nalałam do niej wodę i podałąm Dianie.
- Niestety mam tylko wodę - powiedziałam.

Diana River

-Na nic innego ochoty nie mam.Procenty mi teraz nie w głowie.-Wypiła połowę napoju.
-Co robicie w nocy?To co w dzień robią zwykli piraci?-zainteresowała się

Any

- Tak - powiedziałam - Teorytycznie jesteśmy normalni. Teorytycznie.

Diana River

-Nielicząc picia krwi,strachu przed słońcem i w większości ognia,to tak jesteście normalni.-zaśmiała się.

Any

- No widzisz? - powiedziałam ze śmiechem - Nie chcę cię wypraszać, ale wyglądasz na padniętą. Może wrócisz na statek? Albo tu się prześpisz? Zobacz tylko.
Podałąm dziewczynie lusterko.

Diana River

Spojrzała.Jej oczy były podkrążone,cera blada jak białe płutno,przekrwione oczy.
-O Matko wyglądam ja 100 nieszczęść.-mruknęła

Any

- A jesteś zmęczona? - zapytałam z troską. Ziewnęłam i potarłam palcami o bolące przedramie. Ale teraz to nie powinno być coś poważnego, pomyślałam.

Diana River

-Nie nie jestem.-stwierdziła po chwili.Spojrzała przez okno na zewnątrz-.Jaki piękny księżyc.Chodź pójdziemy na plażę.Zrobimy ognisko i wogle.

Any

- Ok - powiedziałam - Dragon Ty zostań.
Za to wzięłam Sida na ręce i usadowiłam go sobie na ramionach.
- Sergio ty też zostań.
Wyszłyśmy.

Any

Ta sama noc, godzinę później

Weszłam do kajuty razem z Rose i pokazałam dziewczynie łóżko.
- Prześpij się to dobrze ci zrobi - powiedziałam.
Posadziłam Sida na biurku i usiadłam na drewnianym krześle kładąc przez sobą dwa zeszyty.

Rosalie

Usiadlam na lozku i rozejrzalam sie po pomieszczeniu.
- Ładnie tu. - usmiechnelam sie, po czym wskazalam na moje ubranie - Mam whrażenię, że tu jest thro'ę zimno... <usmiech owieczki>

Any

Podeszłam do szafy i wyjęłam spodnie i koszulkę.
- Masz - rzuciłam jej - Mokre rzeczy połóż w łazience.
Głową wskazałam jej czarne drzwi po czym wróciłam do biurka.

Rosalie

Weszlam do lazienki i momentalnie przejrzalam sie w lustrze. Co ja poradze, ze lubie to robic? Ale w tym momencie troche sie przestraszylam. Wygladalam, jakbym... wyszla z morza! Szybko zmylam rozmyty tusz z twarzy. O wiele lepiej.
Przebralam sie - Any byla wyzsza ode mnie i bluzka siegala mi do polowy ud. Wyszlam z lazienki.
- Ze spodni nie skorzystam. - usiadlam na lozku i polozylam spodnei obok - Twarde zasady od 700 lat. - puscilam jej oko.

Any

- Ok - mruknęłam - Od razu mówię, że sukienek nie mam i nie noszę. Jutro przemęczysz się założysz je i pójdziemy do sklepu, że coś ci kupić.
Usiadłam na posłaniu Dragona a ten położył mi się na kolanach. Oparłam głowę o ścianę.

Rosalie

- Kupić? - spuscilam glowe i sie zarumienilam - Ale ja... jestem spłukana. Dosłownie.

Any

- Wiem - powiedziałam - O to się nie martw, śpij.
Wstałam i zamknęłam drzwi na klucz. Potem usiadłam w nogach łóżka i zacisnęłam palce na prawym przedramieniu.
- Śpij - mruknęłam.